niedziela, 9 marca 2014

początki włosomaniactwa i prezenty z dnia kobiet

Hej postanowiłam wreszcie coś zrobić z moimi włosami. Od dzieciństwa miałam rzadkie i zlepiające się w strąki, ale dopiero po przejrzeniu bloga kilku włosomaniaczek doszłam do wniosku że też muszę coś zrobić ze swoimi kudełkami. Po pierwsze poszłam do sklepu zielarskiego i kupiłam ziołowy szampon, ale kiedy umyłam nim włosy były strasznie posplatane i suche na wiór, więc kupiłam odżywkę. Oto oba specyfiki.
Odżywkę po raz pierwszy nałożyłam bez spłukiwania. Włosy wysychały wolniej i musiałam potem je rozczesać, aby wyglądały jak włosy (odżywka zlepiła je w strąki, ale po rozczesaniu znikły i już nie wróciły). Po raz drugi użyłam ze spłukiwaniem. Wyszło chyba lepiej, ale nie znam się za bardzo na tym.radosna buźka


Poza tym wczoraj był dzień kobiet. Od taty, dziadka, wujka i brata dostałam po kilka tulipanów, a potem poszłam z tatą na ściankę wspinaczkową. Tam też obchodzili dzień kobiet, bo dostałam błękitny karabińczyk i dość duży rabat na następne wejście, więc po raz drugi idziemy dzisiaj. Szkoda, że dzień kobiet nie jest codziennie.smutna buźka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz